Aniele odszedłeś...
Niebo płakało lustrzanymi łzami...
Od małego, to znaczy , o teraz wam opowiem historię mego dzieciństwa ( gadam jak moi rodzice , brr.. ). A więc tak, jak byłam mała no i jeszcze nie umiałam pisać, to kazałam pisać moim rodzicom, a potem ja dorysowywałam rysunki. Oczywiście oni do dziś się ze mnie śmieją, bo kiedy ja coś dyktowałam to pisali tylko 40 %, bo się nie chciało ( lenie -.-' ). Potem ( kiedy już nauczyłam się pisać ) pisałam króciutkie opowiadania w zeszytach. XD. Jeszcze kilka ich mam, jak znajdę to wam je przepiszę. Nie powiem, jest to fajna pamiątka z dzieciństwa. : D


  PRZEJDŹ NA FORUM