Niekończąca się historia
Ej no hehe, jak się postarasz też coś dłuższego napiszesz ;D włącz wyobraźnie, nie układaj w głowie przebiegu wydarzeń, pisz na "pałę" a wtedy wychodzi oczko no może nie zawsze, ale to też dobry sposób, bo jak piszesz to piszesz, nie zawsze musisz się nad tym zastanawiać ;D wesoły


Tak mijały nie minuty i godziny, ale dni, długie dni. Upiór zadbał tylko o to, by dziewczyna utrzymała się przy życiu. Jej szare oczy skazane były na straszne widoki. Upiór za każdym razem, gdy wracał z łowów przynosił ze sobą ofiarę. Ona siedząc na zimnym gładkim kamieniu wszystko widziała. Próbowała odwrócić głowę, lecz nie miała jak tego zrobić. Potwór jedną ze swych kończyn odwracał jej głowę w stronę drastycznych scen.
Za każdym razem leciały jej łzy, gdy widziała rzeź nieznanych jej osób. Taplała się w swoich wymiocinach. Odruchy te były niepowstrzymane, dziewczyna nie miała nad nimi kontroli.
Raz straszydło wróciło do krypty z młodą kobietą. Miała ona zakrwawione dłonie i kostki u stóp. Upiór najwyraźniej zakuł ją w te same łańcuchy. Biedna niewiasta próbowała się wydostać, lecz nie miała już siły. Płakała i z cierpieniem patrzała w oczy kobiecie.
Z kończyny upiora wyłoniła się mała brzytwa. Na widok zbliżającego się ostrza do twarzy dziewczyna krzyczała. Upiór sztywno złapał młodą kobietę za głowę i wtrącił brzytwę do jej ust. Jednym machem pociągnął i rozciął jej usta w poziomie. Kobieta wydusiła krzyk, lecz potwór nie przestawał znęcać się nad nią. Z ust kobiety leciała niepohamowanie krew. Potwór odciął jej język i wbił ostrze w jej podniebienie. Pchnął mocno w górę i słychać było chrzęst kości głowy. Z oczu niewiasty popłynęła rubinowa krew...
Niewolnica przyglądająca się z boku temu wszystkiego łkała zduszonym płaczem przez dłonie. Jej łzy płynęły strumieniami po bladych policzkach, zostawiając czyste smugi. Była wdzięczna, że torturowana kobieta skończyła już swe życie...


  PRZEJDŹ NA FORUM